Wciąż delektując się sukces powieści „Kawa o zapachu kobiety”, którą możecie zobaczyć na Netflixie, William Levy ma już nowy, ambitny projekt, który jest niczym innym jak ożywieniem hrabiego Monte Cristo. Klasyczna historia, która pojawi się po dziś dzień z jednym z wielkich liderów oper mydlanych.
Chociaż Sukces Williama Levy'ego nie jest nowy, tak, z wielką mocą wrócił na mały ekran. Choć krytyka serialu „Kawa z aromatem kobiety” nie nadeszła długo, wydaje się, że remake sprawił, że serca tysięcy fanów biły jak nigdy dotąd. Z tego powodu, patrząc w przyszłość, będzie nadal bił z nowym projektem, o którym teraz mówimy.
Największe hity Williama Levy
Bo aktor ma też wielkie sukcesy, jak to bywa ze śpiewakami. William Levy zadebiutował telenowelą „Forget you ever” w 2005 roku. Po niej „Moje życie to ty” pojawiło się rok po poprzednim, więc jego start był dość ważny w świecie małego ekranu. Chociaż dopiero w 2008 roku zagrał swoją pierwszą główną rolę u boku Maite Perroni w „Ostrożnie z aniołem”. Pomimo tego, że istniało kilka poprzednich wersji, ta z Levym w roli głównej zdołała pobić rekordy oglądalności. Inną nazwą, którą również zapamiętasz, jest „Sortilegio”. Kolejna z fundamentalnych ról w jego życiu, którą w tym przypadku podzielił z inną znaną twarzą z telenoweli, Jacqueline Bracamontes.
Hiszpańska firma produkcyjna Secuoya stawia na Levy
Trzeba powiedzieć, że w czasie nowego sukcesu Williama Levy'ego dobra wiadomość wciąż trwa. Bo hiszpańska firma produkcyjna Secuoya wraz z latynoamerykańską platformą Pantaya dokonają wspólnej produkcji który będzie gwiazdą mody. To więcej niż idealny moment na ekspansję do innych krajów i możliwość dalszego utrzymywania dobrego sukcesu, który poprzedził aktora i całą obsadę, która będzie z nim w dziele „Montecristo”. Seria, w której zobaczymy także scenariusze tak wyjątkowe jak Miami, Madryt czy Hawana. Znając więc firmy producenckie, protagonistę i scenariusze, wydaje się, że niczego nie zabraknie do wielkiego sukcesu!
Adaptacja wielkiego klasyka literatury
Choć prawdą jest, że widzieliśmy kilka adaptacji Hrabiego Monte Christo, zawsze musimy cofać się do jego początków. bo w nim mamy powieść Aleksandra Dumasa, francuskiego pisarza, który potrafił łączyć przygody i fikcję, aby dać początek jednemu z najlepszych dzieł wszechczasów. Dlatego często taki klasyk staje się również punktem odniesienia dla filmów lub seriali w kilku wersjach. Tak więc ponownie zobaczymy „Monte Cristo”, ale w tym przypadku granego przez Williama Levy'ego.
Podobno będzie to bardziej zmodernizowana wersja. Choć na razie niewiele o niej wiadomo, możemy tak powiedzieć bohater będzie prezesem dużej firmy, który ma na swojej drodze wielu rywali. Być może dlatego, że w Monte Cristo zawsze jest coś tajemniczego i dlatego, że przeszłość zawsze wraca. Levy komentuje, że jest to postać, którą zawsze podziwiał, bo to, co ukrywa i połączenie z zemstą, której chce dokonać, będzie fabułą adaptacji do dzisiejszego świata. Nic na to nie poradzimy, że mimo powyższego już nie możemy się doczekać zwiastuna. Tak, to prawda, że nawet do tego musimy mieć trochę więcej cierpliwości.